niedziela, 18 stycznia 2009

Nic nie widziałem, nic nie słyszałem

Jak powszechnie wiadomo, telewizja rządzi się swoimi prawami i są to prawa trudne do ogarnięcia "chłopskim rozumem". Na przykład: kiedy realizujemy materiał o Bitwie Komiksowej, zapraszamy do studia... dwóch gości, którzy na takowej Bitwie nie byli, ani nawet się na nią nie wybierają. Tym sposobem wystąpiłem wspólnie z Przemkiem Truścińskim w porannym programie Rytm Miasta w TVN Warszawa. Wystąpienie było krótkie - góra dwie minuty. Zrobienie make up'u - dziesięć minut. Ogólnie rzecz biorąc, było bardzo miło. Jedynym zgrzytem był brak w studiu kogokolwiek z organizatorów Bitwy. To niewątpliwie sympatyczne ze strony telewizji, że poświęca czas antenowy na promocję fajnej imprezy komiksowej. Szkoda tylko, że nie daje przy tym możliwości powiedzenia coś o niej nie tylko "ekspertom" (cudzysłów zamierzony, bo choć o komiksie wiem co nie co, to o samych "bitwach" mam tylko pewne wyobrażenie - może nawet odpowiadające prawdzie), ale też osobom mającym informacje "z pierwszej ręki". Może następnym razem?

1 komentarz:

asu pisze...

hahahaha

przyznaj się po prostu, że masz parcie na szkło

organizatorów i uczestników zaprosili do inscenizacji "bitwy komiksowej" :P

jako dwukrotny swego czasu uczestnik udawałem bitwę przed kamerą rysując dwa razy ten sam rysunek - by potem mieli ujęcia "z kilku kamer"
Magia telewizji :)