czwartek, 10 marca 2011

Odliczanie


No, dobra - za kilkanaście godzin rozpoczyna się "weekend prawdy". Jeż Jerzy wchodzi na ekrany kin w całej Polsce. We wtorek odbyła się uroczysta premiera w warszawskiej Kinotece - w poprzednim wpisie wideorelacja ekipy polsatowego "Się kręci". Ja, pomimo stresu, bawiłem się dobrze. Udało nam się zbrukać wnętrze Pałacu Kultury i Nauki ostrym klimatem Jeża, piwem Jeżowym, dmuchanymi lalkami i jedzeniem sygnowanym przez bar Ni Hu Ja. Za to od piątku żarty się kończą, a rozpoczyna liczenie - widzów, rzecz jasna. W poniedziałek już będziemy wiedzieli na czym stoimy. Oczywiście, na czym stoimy jeżeli chodzi o box office. Recenzje, jak do tej pory mamy świetne - o filmie napisały w zasadzie wszystkie ważniejsze tytuły i portale (czekamy jeszcze na piątkowe wydania GW i Dziennika). Wydaje mi się, że udało nam się dotrzeć z informacją o filmie do szerokiego grona. Do tego informacje od nas niezależne - czyli recenzje, opinie dziennikarzy i publicystów, którzy Jeża Jerzego już widzieli - są zachęcające. Czy to wystarczy, żeby frekwencja w kinach była zadowalająca? Będę wiedział w poniedziałek. Wyniki premier z ostatnich dwóch tygodni optymizmem nie napawają (niecałe 70 tysi Sali samobójców - pierwsze miejsce ostatniego box office). No, nic - trzymajcie kciuki! Tak, czy siak trzeba się będzie napić - na smutno, lub na wesoło.

3 komentarze:

OTU pisze...

trzymam, wybieram się zresztą zrobić ferkvencję;) może uda się w tym tydniu?

Mr. Herring pisze...

Trzymam kciuki, załoga! Liczę na wiosenne ożywienie kulturalne Generała Publicznego!

Jerzka pisze...

kurde balans, trzymam kciuki za wszystkich tfurców, aby po podliczeniu wszystkich zysków już nigdy nie zabrakło im na browarka:>